Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Robaczywy Wąwóz

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Nicolas Vessalius
W Y M A Z Y W A C Z
Nicolas Vessalius


Liczba postów : 88
Join date : 01/07/2012

Character sheet
Funkcja: Główny Administrator; Od biedy sprawdza też KP.
Tytuł:

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyPon Lip 02, 2012 5:35 pm

Głęboki na 30 metrów wąwóz nie jest bezpiecznym miejscem, idąc blisko krawędzi ziemia może łatwo się osunąć, a sami turlając się po kamienistym zboczu wpadniecie prosto na dno wąwozu, gdzie tych o słabych nerwach i helmintofobią doprowadzić może do prawdziwego załamania. Bowiem na samym dnie spotkać można jedynie wszelkiego rodzaju robactwa; karaluchy; pająki itd. Mnożą się tu, burza czarnych szeleszczących chrząszczów. Ugh. Z pewnością lepiej unikać tego miejsca.
Powrót do góry Go down
https://lawcircus.forumpolish.com
Raphael
F U T E R K O W Y . D E M O N
Raphael


Liczba postów : 5
Join date : 03/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyCzw Lip 05, 2012 9:27 pm

'Lepiej omijaj ten wąwóz szerokim łukiem. Albo nawet nie szerokim, takim zwykłym; po prostu omijaj.'
Oczywiście.
To czysty przypadek, iż młody na wieczorny spacer wybrał się w to miejsce. Ot, zwyczajna, mała pomyłka w nawigacji. Pardon, którędy do cyrku? Nie wie pan? Trudno... o, jest jakaś ścieżka!
Srebrne oko wczesnoletniego księżyca raz po raz zerkało zza zasłony ciężkich cumulonimbusów, tudzież innych "bałwanków". Nie dane mu było tej nocy przez dłuższy czas przyglądać się Cyrkowi. Niewiele jego światła docierało do ziemi; bynajmniej, oczom Raphaela ani trochę to nie przeszkadzało. Widział o tyle lepiej, ponieważ na dzisiejszą samotną wędrówkę postanowił udać się na czterech łapach.
Hebanowy ogon kołysał się leniwie, podczas gdy kot przeskakiwał lekko z jednego kamienia spoczywającego na krawędzi urwiska na drugi. Strącił jednego łapą; odłamek poleciał w przepaść, obijając się z echem o ściany wąwozu. Gdzieś po lewej przemknął, na wpół skryty w krótkiej trawie, niewielki wąż. Przez głowę Raphaela przemknęła pewna myśl i nagle poczuł nieodpartą chęć cofnięcia się i podrażnienia z gadem. Mało brakowało, aby tak zrobił - od tego dość infantylnego pomysłu odwiódł go, zdaje się, instynkt stworzenia, w którego skórze obecnie się znajdował. Wąż zły, ma zęby, może ugryźć. Pobawisz się wróbelkiem.
Nieco poniewczasie zorientował się, że o tej godzinie wątpliwym było, by znalazł jakiegokolwiek wróbla, szczególnie w tym miejscu. Porzucił więc rozpoczęte poszukiwania na rzecz zwinięcia się w mały, czarny kłębek na ubitej ziemi. Jedynie wielkie, miodowe oczy błyskały zza kurtyny czarnego futra. Wpatrywały się one wymownie w jasną tarczę ozdabiającą nocne niebo, jakby obwiniały ją za ogarniającą je nudę. Być może księżyc wyczuł owe intencje, gdyż po chwili uciekł przed tym spojrzeniem, korzystając z osłony ciemnych chmur.
Powrót do góry Go down
Leo
M A S K A
Leo


Liczba postów : 10
Join date : 05/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyNie Lip 08, 2012 5:20 pm

Mały nocny spacerek nikomu nie zaszkodzi, a w dodatku w takim odludziu jak to. Może nie jest tu przyjemnie, phi, na pewno nie jest. Tyle robactwa wokoło, że strach się bać. W istocie, taka wyprawa w nocy to nie koniecznie dobry plan, bo nigdy nie wiadomo co na ciebie wejdzie. Jednym słowem; gówno widać. Niebo było dość przyjemne, nie tak ciemne jak za każdej nocy, a i nie było za gorąco czy tam duszno. Lekki miły wiaterek też pojawiał się raz za czas. Nie ma co wiele narzekać, na pogodę, na miejsce i otoczenie.
W sumie to gdzie ja jestem ? Trapiła ją ta myśl w każdym kroku jaki stawiała. wąwóz to wąwóz, choć w tym wolała nic nie dotykać. Tu natomiast w banalny sposób można popełnić samobójstwo, ale nie prędko jej do tego. Poza tym, Leo gdzieś tam w głębi była odprężona i zadowolona ze spaceru, tylko potrzebowała odpowiedniego miejsca, by to w końcu odczuć.
Po wielu modłach i nadziejach na idealne miejsce do odpoczynku i spokojnego posiedzenia na tej okropnej ziemi, udało się. Znalazła swoje upragnione miejsce. Ruszyła w jego stronę, nie wie po czym szła i nie szczególnie ją to interesowało, ale nie ważne. Gorsze jest to, że natrafiła na jakiś uparty kamień i wywróciła się na twarz. Oczywiście, że nic jej nie jest, dobrze chociaż, że jest noc. Nikt nie zauważy, że jest cała z ziemi i pyłu. Podniosła głowę i co ujrzała ? Czarną kulkę, wgapiającą się w niebo oświetlone już gwiazdami.
- No proszę... Kot. - powiedziała jakby do siebie, gdy tylko zrozumiała co ma przed nosem. Takie zwierzątka nie codziennie się spotyka w takim miejscu, ale co tam. Nie miała jednak ochoty użalać się, a co gorsza gadać do sierściucha, bo nie była wielbicielką zwierząt. Nie śpieszyła też z podnoszeniem się. Oparła jedynie łokcie o ziemie a dłonie o podbródek i wlepiła oczy w kota.
Powrót do góry Go down
Raphael
F U T E R K O W Y . D E M O N
Raphael


Liczba postów : 5
Join date : 03/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyNie Lip 08, 2012 5:45 pm

Zastrzygł lewym uchem, położył po sobie prawe, wywinął ogonem młynka. Tak, z całą pewnością bezczynność i na swój sposób irytująca, ale zarazem dziwnie obojętna Raphaelowi cisza dawała się mu we znaki. Pokrótce - nudziło mu się, powoli zaczynał żałować, że nie wybrał się gdzie indziej. Mógł co prawda podnieść się z ziemi i wymaszerować stąd w celu dalszego zwiedzania, ale po co, skoro mu się nie chce? Odpuścił już sobie nawet posyłanie niemych gróźb nocnemu niebu, bynajmniej nie dlatego, że były one niejako zbędne; po prostu była to kolejna rzecz, która mu się znudziła.
Gdzieś z tyłu po raz kolejny przemknęło jakieś zwierzę - tym razem był to kret. I po prawdzie nie przemknął, a po prostu wykopał się spod ziemi. Zignorował go, bo po chwili i tak zniknął w swych podziemnych korytarzach. Po krótkiej chwili intensywnego wpatrywania się w miejsce, gdzie zniknął, na powrót skierował spojrzenie wąskich źrenic okolonych jasnym złotem na gwiazdy.
Parę chwil później dotarł do jego wrażliwych uszu nieco stłumiony dźwięk. Wyczuł słabe wibracje ziemi pod opuszkami. Kroki. Z cichym szczękiem ścięgien obrócił łeb, spoglądając przed siebie dokładnie w momencie, kiedy obca postać upadała na ubitą glebę. Był poniekąd zaskoczony widokiem kogokolwiek w tym miejscu, bardziej jednak zainteresował go fakt, że obca osoba nie była człowiekiem - poznał to po zapachu.
Według schematu, którym posługiwał się już wiele razy, powinien zrobić teraz coś, co jasno oznajmiłoby nieznajomej personie, że nie jest to typowy kot domowy. Jednak schematów miał dość; ostatnimi czasy nawet w wdychanym powietrzu czuł monotonnie i miał jej już dość. Więc co, poudajemy zwykłego włóczęgę? Cóż, nie będzie to takie trudne - wystarczy częściowo poddać się kociemu instynktowi, który w tej chwili podpowiadał mu nie wiesz, z kim masz do czynienia. A w takich sytuacjach najlepiej udawać smutnego kotka.
A więc, wpatrując się nieprzerwanie w dziewczynę, miauknął przeciągle, po czym zwinął się w ciasny kłębek, jakby chciał schować się przed resztą świata.
Powrót do góry Go down
Leo
M A S K A
Leo


Liczba postów : 10
Join date : 05/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyNie Lip 08, 2012 6:25 pm

Ech, jeszcze czego. Krety się obudziły, ale lepsze to niż jakieś robactwo, co możliwie łazi teraz po plecach Leo, nigdy nic nie wiadomo. Póki ich nie widzi i nie czuje dość szczególnie, to nie jest nimi w jakikolwiek sposób zainteresowana.
Wpatrywała się w kota jak jakaś zaczarowana księżniczka wlepiała w niego te swoje czerwone oczy. No cóż, nic lepszego do roboty nie miała. Dalej zadziwiał ją fakt, że znalazł się tu kot. Albo jest jakiś zabłąkany, albo nie jest normalnym kotem. Mógł być z cyrku, jednak nie zważajmy już na to. Może później wszystko wyjdzie na jaw.
- Tylko na tyle cię stać ? - Na prawdę, mógł zrobić coś więcej, chyba. Jednak ona nic na to nie poradzi, kot pozostanie kotem. Trudno. Będzie z nim gadać, taki bardziej monolog a co. Chyba rzeczywiście jej się kompletnie nudzi. Do tego stopnia zwykle by się nie posunęła, ale to pewnie z racji iż nie nudzi jej się nigdy. Taka wredna dziewczyna jak ona przeważnie ma swoje zajęcia i sposoby zarazem na zabicie nudy.
Szybko zmieniła pozycję i usiadła w siadzie skrzyżnym, po czym pogłaskała kota. Miły dość, ale i tak nie zmieni opinii co do zwierzaków. To dalej będą te same sierściuchy. Ciekawiło ją teraz zachowanie kota, co zamierza zrobić, jeśli w ogóle jest na tyle inteligentny by zrozumieć co do niej mówi.
Gwiazd jasno błyszczały na niebie. Nie ważne już, która godzina i kiedy wypadało by wrócić do cyrku. Możliwe byłoby zabranie sierściucha ze sobą, bo wygląda sympatycznie jak na zwykłego kota. Co śmieszniejsze czarnego, tego co przynosi pecha i w ogóle. Coś się jednak zdaje, że Leo jakoś w nie nie wierzy. Te przesądy, klątwy. To bardzo możliwe, ale nie przekonuje jej większość z oznak pecha, jak na przykład ... o ! Taki właśnie czarny kot.
Powrót do góry Go down
Raphael
F U T E R K O W Y . D E M O N
Raphael


Liczba postów : 5
Join date : 03/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyNie Lip 08, 2012 7:08 pm

Uderzył parę razy hebanowym ogonem w twardą ziemię, wzbijając w powietrze zalegający na niej pył. Wcisnął pyszczek jeszcze bardziej w czerń własnego futra, małym wilgotnym nosem praktycznie już dotykając łopatki. Kątem oka bezustannie obejmował nieznajomą taksującym spojrzeniem.
- Miau - tak, to była najwyraźniej jego odpowiedź - niewiele więcej, niż można by się spodziewać. Dźwięk ten był nieco stłumiony, dobiegał ze środka kulki futra, którą był w tej chwili Wayland. Kot uniósł niejako lewe ucho, obracając je w stronę dziewczyny. Zmienił pozycję w zasadzie dopiero po tym, jak poczuł jej dotyk i dotarło do niego, że jest głaskany. Cząstka jego podświadomości zaprotestowała, starając się zmusić kończyny do ruchu. Nie przepadał za głaskaniem. Udało mu się jednak powstrzymać impuls, pozostając w miejscu jeszcze przez chwilę.
Uniósł niemrawo łeb, zerkając jasnymi ślepiami, działającymi przy świetle gwiazd i księżyca jak odblaski, na dziewczynę. Poruszył nosem, po czym wyprostował kręgosłup i stanął na czterech łapach na wprost niej, jednak w bezpiecznej odległości paru kroków. Przechylił lekko głowę w lewo, powoli machając ogonem. Przekaz takiej postawy - pierwszy 'strach' minął. Teraz jest tylko względna nieufność. Mruknął znowu, tym razem bardziej gardłowo niż za pierwszym i drugim razem.
Cóż, może kariery aktorskiej nie zrobi, ale mimo wszystko Raphael był nie najgorszym aktorem.
Powrót do góry Go down
Leo
M A S K A
Leo


Liczba postów : 10
Join date : 05/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyPon Lip 09, 2012 12:27 pm

Ta noc była niesamowicie długa. Ciemne chmury prowadziły się po niebie lekko i wolno, zasłaniając kolejno gwiazdy jak i księżyc. Z chwili na chwilę robiło się coraz ciemnej.
Machnęła ręką parę razy, w prawo i lewo, by rozproszyć trochę pył. Koty jednak są tak nudne, jak można by się było spodziewać. Takie nijakie i proste.. Wiele nie umieją, jedynie miauczą i mruczą, to by było na tyle z ich umiejętności. Mhm... Niechęć do kocurów powraca.
To będzie najwyraźniej jego odpowiedź na wszystko - miau, nic szczególnego na taką puszystą kulkę jak ta, jednak poruszyła się.
Gdy się odsuwał, Leo przekrzywiła głowę na prawy bok przyglądając się dokładnie kotowi. Niepokoi się ? - Pomyślała gwałtownie. Wyprostowała głowę i powoli przysunęła się do czrwnego sierściucha. Uśmiechnęła się i ręką przejechała mu delikatnie po głowie, tym samym go głaszcząc.
- Gdzie uciekasz ? - zapytała z wesołym uśmiechem na twarzy, patrząc mu się w jego błyszczące oczy.
Wcześniej, nie zastanowiła się nawet jak ma ten kot na imię i czy w ogóle ma właściciela, albo chociaż schronienie. Może i racja - to nie jej sprawa. Kot, który spędza czas przy kanionie raczej nie jest rozsądny, ale póki nie spadł okazuje się, że w tej małej główce coś jednak jest. Mimo to, że Leo jest ciągle tą samą wredną dziewczyną to trochę, tylko w tym przypadku na razie interesuje ją los tego futrzaka.
Powrót do góry Go down
Raphael
F U T E R K O W Y . D E M O N
Raphael


Liczba postów : 5
Join date : 03/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyPon Lip 09, 2012 8:31 pm

Nie zwracając zbytniej uwagi na dziewczynę zgiął zadnie łapy i usiadł na zimnej glebie, całą swoją uwagę skupiając w tej chwili na pocieraniu pyszczka przednią kończyną. Co do odpowiedzi - koty ponoć miauczą, kiedy chcą sobie z kimś porozmawiać, więc czego więcej można po nim oczekiwać? W tej chwili to kot nie tylko powierzchownie; stara się w niego wczuć jak najlepiej. Żeby tylko nie wyszło mu to na złe.
Spojrzał na zasłany ciemnymi kłębami księżyc, niemal z troską w oczach. Żal mu go trochę było - satelita, Bogu ducha winny, musi się ukrywać za ciężką, ciemną kurtyną. Mimo wszystko, łapczywie pochłaniał wzrokiem kolejne partie nieba, starając się znaleźć chociaż jeden znany sobie gwiazdozbiór. W przeszłości często patrzył w gwiazdy. Czasem z lunetą, czasem bez. Uwielbiał to. Szukał Oriona, Wenus, próbował też wypatrzeć inne gwiazdozbiory i nadać im własne nazwy. Raz czy dwa nawet udało mu się to zrobić...
Znowu głaskanie.
Stop. Nie czas na retrospekcję. Co prawda ta krótka chwila, podczas której wspomnienia zalały umysł, a złote oczy rozbłysły nowym, jaśniejszym blaskiem wystarczyła, żeby rozbudzić w nim uczucie nostalgii, tym bardziej jednak wolał zostawić wspominanie na później. Wstał, po czym ugiął wszystkie cztery łapy, przylegając brzuchem do ziemi. Zmrużył lekko oczy i przelotnie, szybko zerknął na dziewczynę; spojrzenie to najwyraźniej coś mówiło, ale zinterpretować można by je na pięćdziesiąt różnych sposobów. Potem wzrok jego spoczął na ukrywającym się w trawie stworzeniu - zielonej jaszczurce, nie pierwszej już młodości, jak podpowiadał mu instynkt, wnioskując po długości stworzenia.
Co planował? Złapać ją? Pobawić się? Na razie został w miejscu, przylegając do ziemi i nie spuszczając ze stworzenia wzroku.
Powrót do góry Go down
Leo
M A S K A
Leo


Liczba postów : 10
Join date : 05/07/2012

Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz EmptyWto Lip 10, 2012 2:51 pm

Według logiki Leo wychodzi na to, że koty jak chcą to potrafią wiele, a nie tylko miauczeć, mruczeć, miauczeć i mruczeć, ale najwidoczniej ten okaz więcej nie umie, zatem i pewnie cała reszta, ale już dość marudzenia i wzdychania na temat umiejętności kotów. Świadomość tego, że czarna kulka będzie jej odpowiadała zawsze tak samo, już została zdobyta przez Leo, więc raczej już oczekiwać nie będzie.
Kot rzucił sekundowe spojrzenie, ledwo możliwe do zauważenia. Jednak dziewczyna była skupiona tylko na nim, na wszystkim co zrobi i jak się poruszy, spojrzenie to, zatem też jej nie uciekło. Tylko co miało oznaczać ? Ano właśnie. Rzeczywiście jest pięćdziesiąt różnych możliwych rozwiązań, a nawet ponad, co dokładnie okazał przed chwilą kot. Przed momentem wgapiał się w niebo, tak jak Leo w niego - jak zaczarowana. Czyżby dziewczyna mu coś przerwała ? Nie chciała pytać go o to realistycznymi słowami, gdyż tak czy inaczej, odpowiedź już zna, w dodatku kompletnie niepotrzebną.
Jej najwidoczniej było tu wygodnie, lub nie chciało się jej nawet ruszyć. Nie miała ani siły, ani ochoty na to, by chociaż przenieść swój odwłok z ziemi i gdziekolwiek stąd iść. Czyli jednak mogła spędzić noc leżąc na miękkim łóżku brzuchem do góry i spać tak miło jak jeszcze nigdy, bądź wygłupiać się w domu. Tu - nie było takiej możliwości. Tu, nawet nie było z kim porozmawiać, znaczy wymieniać słowa, a monolog z kotem jakoś się nie liczy. Dziwne ? Nie. Tu też nie ma możliwości wygodnego leżenia. Jedyne co było możliwe w tm oto miejscu to najzwyklejsze wlepienie ślepi w niebo, kota albo jakieś inne dziwne stworzenie pełzające gdzieś w zielonych krzakach...
No cóż... Rozmarzyła się widocznie, co śmieszniejsze, rozmarzyła się gdy wgapiała się w kota.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Robaczywy Wąwóz Empty
PisanieTemat: Re: Robaczywy Wąwóz   Robaczywy Wąwóz Empty

Powrót do góry Go down
 
Robaczywy Wąwóz
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 ::  :: Labirynt-
Skocz do: